O ile każdy mniej więcej jest sobie w stanie wyobrazić, co kryje się pod pojęciem „reklama wielkoformatowa”, o tyle o precyzyjne definicje już trudniej. Bo jak precyzyjnie wskazać, gdzie kończy się ten tylko, umownie mówiąc, „bardzo duży”, a zaczyna „wielki format”?
Agencje wynajmujące powierzchnię reklamową stosują często sto metrów kwadratowych jako ową granicę – reklama, która ma przynajmniej sto metrów kwadratowych, jest to reklama wielkoformatowa.
Sto metrów kwadratowych to już naprawdę duża powierzchnia – wiążą się z nią pewne wyzwania. Do umieszczenia tak wielkiej reklamy trzeba już albo billboardu, albo zawieszenia na ścianie. Ścian, na których można wieszać tak duże płachty materiału nie ma tak wiele – z reguły trzeba wykluczyć domy zamieszkałe, o ile nie mają ścian ślepych. Ustawić czy wynająć billboard jest pozornie prościej, ale ostatnio miasta starają się ograniczać powstawanie nowej powierzchni reklamowej, często wręcz zakazując wznoszenia billboardów w pewnych punktach miast. A reklama wielkoformatowa, jako ta najbardziej rzucająca się w oczy, jest najbardziej narażona na działania wszelkich władz.
Nim więc zainwestujesz w reklamę wielkoformatową – drogą, z racji kosztów materiału – zastanów się, czy i jakie konkretne korzyści przyniesie ci właśnie ta forma.
